niedziela, 29 kwietnia 2012

Rozdział 2

Obudziły mnie promienie słońca wpadające do mojego pokoju przez okno. Niechętnie wstałam z mojego jakże cudownego łóżeczka, z którego gdybym mogła nie wychodziła bym co najmniej przez tydzień jak nie dwa. 
Po chwili już szłam do łazienki. Gdy w końcu postanowiłam z niej wyjść, stwierdziłam, że czas się ubrać. Ruszyłam w stronę mojej wielkiej garderoby, którą mam w zwyczaju nazywać taką wielką szafą.  Po dłuższej chwili zastanawiania się co by tu na siebie włożyć, zdecydowałam się na ten zestaw; stylistki.pl/panterkowo-35968/. Gdy już byłam ubrana, zeszłam na dół zjeść śniadanie. Podczas jedzenia posiłku ciągle myślałam o jutrzejszym dniu. Z moich rozmyślań wyrwał mnie dźwięk dzwonka, który informował o tym iż ktoś chcę dostać się do mojego królestwa. Jednak nie zastanawiając się długo i poszłam otworzyć drzwi. W progu ujrzałam oczywiście moje trzy świruski, które wtargnęły do salonu. Zamknęłam za nimi drzwi i udałam się do pomieszczenia w którym się znajdowały. Gdy już znalazłam się w śród nich zaczęły wrzeszczeć czy jestem gotowa zrobić wielkie show jutro na scenie X-Factora.
- tak jestem gotowa przyjąć ciosy kijem bejsbolowym od jury programu i publiczności tylko od nich to pomidorem lub ziemniakiem, proszących w ten sposób bym przestała drzeć tą swoją cudną mordkę.
Odpowiedziałam bez większego entuzjazmu.
- a ta znowu swoje.
Powiedziała trochę pod irytowana Danielle
- spokojnie, nie martw si tak Danielle, Kath zaraz się wyluzuje bo zaplanowałam dla nas dzień pt. ''czas na głupawkę''.
Oznajmiła nam Emily z wielkim bananem na twarzy.
- o nie, ja nie wyrażam na to zgody!!!
Szybko odpowiedziała Soph.
- ale dlaczego nie?!
- wybacz Emily, ale mam dość wyciągania krewetek z majtek!!
- oj tam, oj tam to było przez przypadek, no bo skąd miałam wiedzieć że one tam ci wejdą.
- chyba mogłaś to przewidzieć wkładając je tam!
- wiesz przecież, że myślenie pod presją mi nie wychodzi!!
- a kiedy ci wychodzi?!!
- dobra już dość dziewczyny.
Ratowała całą sytuację Danielle. Na szczęście dziewczyny opamiętały się za nim doszło by do poważnej kłótni.
- w sumie mi też nie wydaje się by był to dobry pomysł, bo przecież Kath musi ćwiczyć przed jutrzejszym castingiem.
Stwierdziła po chwili Danielle . 
- wiem, dlatego też o tym pomyślałam, dlatego Kath teraz pójdzie doskonalić swój głos, a my udamy się do kuchni dopracować plan dzisiejszego dnia. <Emily>
- skoro tak to nie mam nic przeciwko. <Danielle>
-no to w takim razie nasza mała Kath idzie do tego swojego pokoju z instrumentami, a my planować mega zabawę!
-o nie tylko nie mała, wolę określenie młodsza lub niższa!
Wydarłam się tak głośno, że sąsiedzi pewnie słyszeli to co przed chwilą powiedziałam, ale sądzę, że przyzwyczaili się do tego, że mają nie normalną sąsiadkę, w końcu ostatnio zaczęłam jodłować bo mi się nudziło.
- ja bym tam nie powiedziała, że jesteś niższa, ale skoro tak wolisz...
Odpowiedziała opanowanym głosem Soph.
- no dobra to ty idź już ćwicz, a my chodźmy jeść!!
Powiedziała Emily z lekkim zniecierpliwieniem, a ja tym czasem patrzyłam na nią z miną WTF?
- y... to znaczy planować dzisiejszy dzień, tak właśnie.
Nie chcąc się sprzeczać z Emily udałam się posłusznie do ''mojego małego świata'' ciągle ćwicząc piosenkę na jutrzejsze przesłuchanie.

* tym czasem w kuchni.
- dziewczyny co powiecie na to żeby po grze w prawda czy wyzwanie i konkursu na plucie iść do centrum handlowego i robić ankietę z przechodniami na temat '' czy woli pani/pan prezerwatywy o smaku truskawkowym czy cytrynowym, a może o smaku orzeźwiającej mięty?''
- ja jestem za Emily nie wiem jak Danielle, ale dla mnie pomysł jest genialny.
-no wiem, tylko nie mówcie Kath bo wzięłam go od niej.
- okey, coś czuję, że dziś przejdziemy same siebie.
Stwierdziła Danielle z wielkim uśmiechem na twarzy.
- a i możemy jeszcze zrobić siarę w sklepie ze sprzętem sportowym, ale to już zadanie dla ciebie Emily i Kath tylko nie mówcie tym razem, że zgwałcicie psa sprzedawczyni bo ona się serio wystraszyła, w końcu jesteście nie obliczalne.
Zwróciła się z pytaniem do Emi Danielle.
- zgoda ale pod warunkiem, że ty i Soph narobicie obciachu w sklepie z rzeczami erotycznymi.
- no niech ci będzie.
Powiedziały jednocześnie dwie przyjaciółki.
- czyli co rozumiem, że plan dnia mamy już załatwiony.
- tak!!
- to teraz trzeba tylko zawołać Katherine i możemy uznać dzień głupawki za otwarty.
Zaczęła drzeć się Soph.
- dobra to która z nas woła Kath?
- ja mogę.
- to idź się pospiesz Danielle.
- Kath chodź już do nas, bo czas na zabawę!!
- już idę

Zeszłam w pośpiechu na dół. Widziałam, że dziewczyny już przygotowały się do gry w prawda czy wyzwanie. No nic jakoś będę musiała przeżyć pomysły tych wariatek, ale pociesza mnie to, że one będą musiały przetrwać jakoś moje genialne pomysły na wyzwania, które nie powiem były dość dziwne, ale w końcu raz się jest młodym i trzeba ten wspaniały okres czasu dobrze wykorzystać.
- to jak zaczynamy?
Spytałam siadając obok Emily.
- tak, ja chcę pierwsza.
Zaczęła drzeć się Soph.
- no to kręć tą butelką!!
Odpowiedziałyśmy wszystkie trzy jednocześnie. Po chwili Soph wzięła butelkę do ręki i zakręciła nią. Uff wypadło na Danielle.
- to jak prawda czy wyzwanie?
- prawda, wolę nie ryzykować.
Odpowiedziała Danielle lekko się uśmiechając.
-no to powiedz czy kiedykolwiek zdarzyło ci się zrobić z kimś trójkącik?
-że co??! Nie na szczęście nie!
Odparła trochę zdziwiona pytaniem Soph Danielle.
- to teraz kręcisz ty!
Emi powiedziała do Danielle. Dziś chyba los mi sprzyja bo na szczęście nie wypadło na mnie tylko na Emily.
-prawda czy wyzwanie?
-ty się jeszcze pytasz? No przecież, że wyzwanie. 
- skoro chcesz to niech będzie. pomyślmy: masz wybiegnąć na ulicę i zacząć krzyczeć, że kochasz sex shop i V 30.
Powiedziała z dziwnym uśmieszkiem Danielle, szczerze powiedziawszy to zaskoczyła mnie tym wyzwaniem, bo myślałam, że da jej coś gorszego.
- no to dziewczyny idziemy na dwór. 
Emily mówiąc to wstała i ruszyła w stronę drzwi, a my oczywiście poszłyśmy za nią. Emi stanęła na środku drogi i zaczęła drzeć się w niebo głosy, chyba tak, że połowa Londynu ją usłyszała jak nie więcej.
- no to co możemy wracać do środka bo teraz ja kręcę.
Weszłyśmy z powrotem do środka, po czym Emily wzięła butelkę do ręki i zakręciła nią. 
Butelka coraz bardziej przybliżała się w moją stronę, a ja tylko błagałam by się przesunęła, niestety nic to nie dało i wypadło na mnie i to się nazywa mieć pecha.
- to jak okrutna prawda czy wyzwanie?
Emily mówiąc to bacznie mnie obserwowała. Oczywiście wszyscy myślicie,że jak wezmę prawdę to będzie lepiej, otóż nie bo akurat prawdy Emily są gorsze od wyzwań uwierzcie mi na słowo.
- niech będzie wyzwanie.
- masz wyjść na ulicę i jak zobaczysz jakiegoś faceta to podejdziesz do niego i zerwiesz z nim w dramatyczny sposób.
Emily powiedziała uśmiechając się od ucha do ucha, a ja chciałam już zmienić decyzje, bo chyba prawda była by lepsza tym razem, ale niestety było już za późno.
- i w co ja się w pakowałam, no ale nic chodźmy już chce mieć to za sobą!
 Jak i powiedziałam tak też zrobiłyśmy. Niestety na mojej ulicy nie było żadnego przechodzącego mężczyzny wiec musiałyśmy iść do parku, bo tam na pewno jakiś się znajdzie. Po 10 minutach drogi byłyśmy na miejscu. Usiadłyśmy na pobliskiej ławce i szukałyśmy tego ''szczęściarza'' z którym zerwę. Po chwili szukania wzrokiem osobnika płci męskiej, Emily powiedziała, że tam stoi pięciu chłopaków i to do nich mam podejść. 
-zaraz, zaraz miałam zerwać z jednym nie z pięcioma!!
Powiedziałam gapiąc się na chłopaków wytypowanych przez moją przyjaciółkę.
- no to wybierz jednego, o widzisz jeden z nich oddala się od reszty, no idź.
Emily wypchnęła mnie z ławki i kazała iść w stronę nieznajomego. Coś czuję, że będę tego żałować, ale przecież nie mogę stchórzyć bo gdybym tak zrobiła to nie była bym ja.
Po chwili już stałam przed chłopakiem, nie powiem był nawet przystojny, fakt trochę dziwnie się ubierał, bo czerwone rurki i koszula w paski nie pasowała mi do przeciętnego nastolatka. W końcu stanęłam przed nieznajomym i zaczęłam mówić wymuszając łzy.
- kochanie wybacz mi, ale niestety musimy się rozstać, nie to nie twoja wina tylko moja, po prostu nie mogę zaakceptować tego, ze wolisz swoją kotkę niż mnie ale rozumiem ona jest taka słodka i pociągająca. Żegnaj.
Powiedziawszy to ledwo powstrzymywałam się od śmiechu widząc minę chłopaka i jego kolegów którzy o mało co nie udusili się od śmiechu. Ja oczywiście miałam jeszcze resztki godności i zwiałam z tam tond, a za mną dziewczyny. Całą drogę śmiałyśmy się z tego co przed chwilą się wydarzyło. Na dodatek Emily nagrała tą całą sytuację na swoją komórkę i stwierdziła, że mogła bym zostać zawodową aktorką. 
Później oczywiście Emi kazała nam robić kolejne rzeczy z tej jej głupiej listy. Po grze prawda czy wyzwanie Soph i Danielle musiały iść do sklepu z rzeczami erotycznymi i urządzić tam scenę pt ''jestem lesbijką i nie wstydzę się tego''. Gdy dotarłyśmy do sklepu, dziewczyny szykowały sobie scenariusz tej ich scenki, a ja z Emi ustawiałyśmy kamery w telefonach. Po 5 minutach Soph i Daniellle stwierdziły, że są już gotowe i możemy zaczynać. My włączyłyśmy kamerki a one rozpoczęły przedstawienie, które oglądało 2 mężczyzn i jedna 2 panie ekspedientki. Dialog miłosnej kłótni zaczęła Soph:
-kochanie co powiesz na kajdanki z różowym futerkiem?
- nawet ich nie dotyka tam mogą być zarazki.
- a ty znowu z tą manią czystości.
- to nie mania, tylko troska o ciebie i nasze zdrowie.
- no ale zobacz jakie one są seksi.
- tak i co jeszcze może sobie wibrator kupisz bo ja ci już nie wystarczam!!??
- właściwie to o tym myślałam, tylko nie wiem jaki rozmiar.
- o nie z nami koniec!
- ale kotku, dlaczego co ja takiego zrobiłam?
- ty się jeszcze pytasz? Zamieniłaś mnie na kawałek plastiku.
- ale to nie prawda ja chciałam żeby nasz sex był ostrzejszy.
- i tak z nami koniec.
Dziewczyny skończyły tą swoją wymianę zdań i wyszły ze sklepu, a my za nimi, mówię wam miny tych ludzi były bez cenne. Ale niestety teraz przyszła kolej na mnie i Emily w sklepie sportowym miałyśmy zrobić aferę pt. '' a ty zgwałciłaś mojego psa, który teraz będzie miał traumę do końca życia''. Po 15 minutach chodzenia i szukania, w końcu znalazłyśmy jakiś sklep ze sprzętem sportowym. Teraz to ja i Emi szykowałyśmy się do zrobienia sceny, a Danielle i Soph miały to nagrywać. Nasz dialog zaczęłam ja niestety.
- wciąż nie mogę w to uwierzyć...
- ale w co kotku?
- w to, że mnie zdradziłaś i rozdziewiczyłaś mojego psa!!!
- ale z  psem to się liczy?
- tak jak urodzisz szczenięta to się będzie liczyć!!
- czyli dalej jesteś na mnie zła o ten numerek?!
- nie tylko przyszłam do tego sklepu, żeby kupić jakiś kij na ciebie i przywalić ci bo jestem szczęśliwa z tego iż zdradziłaś mnie z moim własnym psem
To mówiąc wyszłam z tego przeklętego sklepu, w którym ludzie zaczęli się śmiać, z tego, że rozpaczałam nad tym iż moja dziewczyna zdradziła mnie z psem którego nie mam, ale kto zrozumie ludzi? Dziewczyny wyszły razem ze mną i oczywiście śmiały się jak pojebane no ale cóż ja mogę poradzić na to, że mamy takie głupie pomysły, a po ich zrealizowaniu nie możemy przestać się śmiać. Czasami dziwię się dlaczego nas jeszcze w psychiatryku nie zamknęli. 
Była już 20:30 więc stwierdziłyśmy, że trzeba wracać do domu, w końcu jutro mój wielki dzień jak to ciągle mi powtarza Soph, którą za każdym razem jak to słyszę mam ochotę walnąć kapustą lub kalafiorem.
W końcu dotarłam do mojego kochanego domku. przebrałam się w piżamę, położyłam na łóżku i zasnęłam.


__________________________________________________
I jest 2 rozdział, mam nadzieję, że wam się podoba w 3 lub 4 powinni pojawić się chłopcy, chociaż w tych rozdziałach też już się pojawili. Proszę o komentarze.





sobota, 28 kwietnia 2012

Rozdział 1

  W nocy budziły mnie koszmary, w każdym z nich byłam ja upokarzana przez jury X-Factora. Ostatecznie obudziłam się o 8 00, leniwie wstałam z łóżka i ruszyłma w stronę łazienki. Po porannych czynnościach, wyciągnęłam z szafy ten zestaw  ubrałam go na siebie, po czym zrobiłam delikatny makijaż. Gdy już byłam gotowa, zeszłam na dół do kuchni zjeść śniadanie. Nikogo nie było w domu. Kiedy otworzyłam lodówkę, by wziąć z niej mleko, za uwarzyłam, że na opakowaniu mleka została przyklejona karteczka z informacją od mamyNie zdziwiło mnie to w jakim miejscu zostawiła wiadomość, w końcu kiedyś napisała, że mam zrobić zakupy na papierze toaletowym.
Na karteczce było napisane:
   Dzień dobry skarbie, zapomniałam ci powiedzieć, że razem z ojcem wyjeżdżamy na dwu tygodniową konferencje do południowej Francji. W salonie na komodzie zostawiliśmy ci pieniądze. Do zobaczenia za dwa tygodnie. Kochamy cię.
                                                                                                                      Mama i Tata :*


Świetnie, jak zwykle moi kochani rodzice zapomnieli powiedzieć mi o tym, że wyjeżdżają gdzieś na dwa tygodnie. Chociaż jakby się dłużej zastanowić to nie takie złe , w końcu mam cały dom dla siebie.
Po zjedzeniu śniadania stwierdziłam, że muszę spotkać się z Danielle, Sophie i Emily, bo   przecież muszę się dowiedzieć coś o tym castingu. Najpierw zadzwoniłam do Soph i Danielle. powiedziały, ze będą u mnie za jakieś 30 minut.Później próbowałam dodzwonić się do Emily, ale ciągle włączała się poczta głosowa o treści:

'' Hej tu Emily, jeśli jesteś Justinem Biberem to wiedz, że nie mam ochoty na trójkącik, a i po piszczącej małpie zostaw wiadomość''

Po trzecim nie odebranym przez nią połączeniu, nagrałam jej się na tą jej jak to mówiła oryginalną pocztę głosową, którą już dawno mówiłam, żeby zmieniła, bo ludzie dzwoniący do niej pomyślą, że jest jakaś napalona, ale jak na złość z Biberem nie chce. No ale cóż jej nikt nie przemówi do rozsądku, bo przecież ona wie wszystko najlepiej.
Gdy minęło już pół godziny, usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam je otworzyć, tak jak myślałam były to Danielle i Sophie. Zaprosiłam je do środka, po czym wszystkie trzy udałyśmy się do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku i wskazałam dziewczyną miejsca obok siebie, po czym zwróciłam się do nich.
- żeby nie było dalej jestem na was zła, ale mimo wszystko wybaczam wam ten nikczemny czyn. A teraz powiedzcie mi kiedy jest ten casting i jakieś podstawowe informacje o nim.
- To tak casting jest za trzy dni. Zaśpiewasz na nim piosenkę, którą ćwiczyłyśmy z tobą przez ostatni miesiąc. Przed lub po wejściu na scenę będziesz musiała nagrać tam filmik, w którym powiesz coś o sobie i tak dalej nie wiem dokładnie, ale na miejscu wszystkiego się dowiem. Oczywiście pójdziemy tam z tobą.
Powiedziała Danielle lekko się uśmiechając.
- cieszysz się?
Spytała po chwili Sophie.
- jak cholera!!
Odpowiedziałam z sarkazmem.
- oj, już tak nie marudź, zobaczysz jeszcze nam za to podziękujesz. 
Rzekła Danielle.
- tak, podziękuje za ośmieszenie mnie przed milionami ludzi.
- dziewczyno weź się w końcu ogarnij i uwierz w siebie, bo wiemy, że to dla ciebie nie jest takie trudne, przynajmniej dla tego hardcorowca, którego znamy
Zaczęła swój wykład Soph.
- wypraszam sobie,ja wcale hardcorowcem nie jestem .
Powiedziałam z oburzeniem.
- taa, jasne .
Odpowiedziały równocześnie moje dwie przyjaciółki.
- skoro tak uważacie to podajcie mich chociaż dwa przykłady mojego zachowania, które określało by mnie jako hardcora.
- no okey. Chociaż by to jak ci się nudzi dzwonisz do przypadkowej osoby i pytasz się, które stringi masz kupić, bo nie wiesz czy wziąć czarne czy różowe, a jak ludzie pytają się kto dzwoni to ty tylko mówisz biedronka i się rozłączasz.
Mówiła Danielle z wyjątkowo głupkowatą miną.
-Albo jak dostajesz tak zwanej głupawki w miejscu publicznym, nazywasz wszystko co widzisz i nagle udajesz przed jakąś mocherową babcią, że jesteś bi i chętnie się z nią umówisz, a potem drzesz się na jakiegoś faceta w sklepie, ze nie chcesz z nim i jego koleżanką trójkątu bo wolisz czworokąty.
-wymieniać dalej?
Sophie zadała pytanie patrząc na mnie jak na niedorozwiniętego ludzia.
- ja... i takie rzeczy to nie możliwe!!!
-musiałyście to sobie wymyślić, bo ja niczego takiego  nie pamiętam.
- Kath chcesz dowodów, że tego nie wymyśliłyśmy?
Spytały równocześnie.
-tak bo wiem, że ich nie macie, znaczy chyba nie macie prawda?
Odpowiedziałam z lekkim strachem w głosie.
- mamy filmik z tobą w roli głównej z tych sytuacji, które przed chwilą ci opowiedziałyśmy. Chcesz go zobaczyć?
-y... może lepiej nie.
- a tak w ogóle to wiecie może gdzie podziewa się Emily, bo gdy do niej dzwoniłam włączała się tylko poczta głosowa, które dalej nie zmieniła.
Powiedziałam szybko zmieniając temat.
-poszła na zakupy, żeby wybrać coś dla ciebie i dla nas na casting.<Sophie>
-to co zabieramy się do ostatnich prób przed tym wielkim dniem, co?
Spytała entuzjastycznie Danielle.
- chyba tak, w końcu nie mogę się tam, aż tak bardzo zbłaźnić
Stwierdziłam, po czym udałam się razem z przyjaciółkami do pokoju obok, który urządzono specjalnie dla mnie na 16 urodziny. W dość dużym pomieszczeniu znajdowały się instrumenty takie jak: fortepian, gitara elektryczna i klasyczna, bas oraz perkusja. Nie obyło się oczywiście bez mikrofonów wszelkiego rodzaju. Naprawdę bardzo lubiłam to miejsce, bo wiedziałam, że to tu jest mój mały prywatny świat. Po przekroczeniu progu drzwi, nie zastanawiając się długo usiadłam na krześle przed fortepianem, otworzyłam jego klapę i zobaczyłam pełno kartek z tekstami moich piosenek. Pospiesznie schowałam je, po czym wróciłam na miejsce. Wyciągnęłam odpowiednie nuty piosenki. Zaczęłam dotykać klawiszy fortepianu, słysząc jak po pomieszczeniu rozchodzi się dźwięk instrumentu, po chwili połączony z moim głosem. Gdy śpiewałam lub grałam czułam jak tracę kontakt z rzeczywistością i odpływam gdzieś w nieznane mi dotąd  miejsce. Po skończeniu utworu dziewczyny nagrodziły mnie brawami i bredziły coś  o tym, że na pewno przejdę i nie mam ze sobą równych, szkoda, że ja nie podzielałam ich zadania. Przez pozostałe dwie godziny przyjaciółki kazały mi ćwiczyć tą samą piosenkę co na początku, aż poczułam ból w gardle i powiedziałam, że na dziś to już koniec. Dziewczyny stwierdziły, że muszą już iść bo chcą spotkać się jeszcze ze swoimi chłopakami. Co dziwne znałyśmy tylko chłopaka Sophie Jonatana, bo Danielle był jakimś bardzo znanym piosenkarzem z któregoś młodzieżowego zespołu, a zresztą nie wnikam w to. Gdy Danielle i Sophie już poszły, ja po ciężkim dniu udałam się do łazienki i wzięłam tam długą gorącą kąpiel, po czym ubrałam swoją ukochaną piżamkę z pandą. Położyłam się wygodnie na łóżku, ciągle myśląc o tym co za dwa dni mnie czeka i ku mojemu zdziwieniu o chłopaku który wczoraj na mnie wpadł. Ciągle przed oczami miałam jego piękne loczki, niesamowicie zielone hipnotyzujące oczy i ten słodkie dołeczki. Boże dziewczyno weź się ogarnij, nie znasz tego gościa nawet nie wiesz jak ma na imię. Po długim rozmyślaniu w końcu zasnęłam, czekając na to co przyniesie kolejny dzień i czy jeszcze kiedyś spotkam tego ''nieznajomego'' chłopaka.


____________________________________________________
 Hej no to jest pierwszy rozdział, mam nadzieję, że wam się podoba . To mój twitter : https://twitter.com/#!/brown_curl więc jak by bły jakies pytania to pisać. Rozdział drugi powinien być jutro. Pozdrawiam Tajemnicza M.

czwartek, 26 kwietnia 2012

Prolog

   Stałam jak wryta, patrząc na dziewczyny z miną typu WTF?!
- chwila, chwila..... to jakiś żart prawda? 
 Powiedziałam nie dowierzając w to co przed chwilą moje jak że urocze przyjaciółki powiedziały. Po chwili jednak usłyszałam dość cichy, ale bardzo wyraźny głos Danielle 
- tylko, że my nie żartujemy Kath, chciałyśmy ci powiedzieć o tym wcześniej, ale bałyśmy się, że jeszcze w ostatniej chwili zdołasz wycofać zgłoszenie, a wtedy cały nasz wysiłek i twoja szansa na karierę muzyczną poszły by na marne. 
Gdy usłyszałam te słowa miałam ochotę je udusić na miejscu, w końcu gdyby wcześniej mi powiedziały o tej swojej niespodziance dla mnie , miała bym szanse to wszystko wycofać, ale one jak zwykle zrobiły mi na złość i specjalnie powiedziały wtedy kiedy już nic nie dało się zrobić. Teraz muszę pójść na ten durny casting tylko po to, żeby się zbłaźnić. W sumie mogłam wyjechać z kraju i wrócić dopiero po wszystkim, ale znając te trzy ''potworki'' to i tak znalazły by mnie i siłą zaciągnęły na to przesłuchanie, w dodatku powtarzając mi , że kiedyś im za to podziękuje i będę błagać na kolana o wybaczenie za moje zachowanie w stosunku do nich przed castingiem. Jednak gdy teraz tak się zastanawiam i wspominam ostatni miesiąc dziwi mnie to iż wcześniej niczego nie podejrzewałam. Nawet nie zapytałam się je po co ciągle każą mi pod swoim jakże cennym okiem ćwiczyć piosenkę Ellie Goulding - Your Song. Nie mogę uwierzyć w to, że byłam tak zaślepiona, ale cóż teraz będę płacić za swoją głupotę. Nareszcie Angielska młodzież będzie mogła się pośmiać, szkoda tyko, że ze mnie. Po chwili bicia się ze swoimi myślami powiedziałam do moich przyjaciółek z wyrzutem w głosie 
- ale serio do X-Factora? Już programu o większej oglądalności nie było?!
- wyobraź sobie, że nie było! Po za tym to najlepsze show muzyczne dla ludzi utalentowanych takich jak ty.
Odpowiedziała na moje pytanie Emily.
- jest tylko jeden taki tyci problem, JA NIE JESTEM UTALENTOWANA DO JASNEJ CHOLERY!! A teraz przez was zrobie z siebie totalną idiotkę przed milionami widzów!!!!
Powiedziałam mierząc je wzrokiem, po chwili jednak wzięłam do ręki płaszcz i buty, szybko je ubrałam i wybiegłam z domu. W oddali słyszałam jeszcze głośne wołanie dziewczyn  namawiających tym abym wróciła, ale ja potrzebowałam teraz samotności. Nie wiedziałam nawet gdzie idę, po prostu szłam prosto przed siebie próbując  uporać się ze wszystkimi myślami, które błądziły po mojej głowie. Z rozmyślania wyrwała mnie osoba, która na mnie wpadła, powalając mnie tym samym na chodnik. Świetnie, po prostu świetnie, najpierw moje kochane przyjaciółeczki zgłaszają mnie potajemnie do X-Factora, a teraz jakiś lokowaty kolo na mnie wpada. Po prostu nie mogłam sobie wymarzyć gorszego dnia od tego. Gdy wreszcie wróciłam do rzeczywistości, spostrzegłam, że chłopak, który mnie przewrócił leży na mnie w jednoznacznej pozycji. Przez chwile w mojej głowie pojawiła się myśl, że mam do czynienia z jakim świrem lub psychopatą, który bezczelnie się na mnie gapi. 
- mógłbyś wstać ze mnie człowieku ?!! 
Powiedziałam nie zbyt przyjemnym tonem, ale cóż dzisiejszy dzień nie był dla mnie przyjemny więc wyżywałam się na otoczeniu, ale akurat ten gostek sobie na to zasłużył, bo nie dość, że na mnie wpada to jeszcze leży jak gdyby nigdy nic i chyba nie ma zamiaru wstać. Na szczęście po moich słowach chłopak szybko wstał coś do mnie mówił ale nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam każde słowo gdyż strasznie się jąkał, przypuszczam, że speszył się czy coś.
- wybacz, ja....ja na... na prawdę nie .. chcia ...chciałem na ciebie wpaść.
Zaczął tak gadać i gadać, ze już nie mogłam wytrzymać i jakoś udało mi się go uspokoić.
- okey nie chciałeś wybaczam, a teraz zamknij się bo nawijasz i nawijasz jedno i to samo, że aż uszy więdną gdy się tak ciebie słucha.
Chłopak lekko się uśmiechnął, po czym ponownie się odedzwał.
- dobrze już nie będę , ale może w ramach rekompensaty dała byś się zaprosić na kawę lub shake?
- Może kiedyś, ale teraz wybacz spieszę się .
Nie patrząc już więcej na niedawno poznanego chłopaka zaczęłam biec. Zatrzymałam się w jakimś parku, usiadłam na jednej z ławek i zaczęłam analizować wszystkie wydarzenia z dzisiejszego dnia. Gdy doszłam do sytuacji z tym muszę przyznać nieziemsko przystojnym chłopakiem uśmiechnęłam się w duchu. Kiedy zaczęłam przypominać sobie jego wygląd wydawało mi się że skądś go znam, co wydało mi się całkiem nierealne, przecież widziałam go pierwszy raz w życiu. Po za tym nic o nim nie wiem nawet nie znam jego imienia, więc skąd mam go niby znać. Po dwugodzinnej wizycie w parku postanowiłam wrócić do domu i przygotować się na jutrzejszy dzień, który wolała bym aby nie nastąpił.....

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Bohaterowie

Katherine Rose



wiek: 18
miejsce urodzenia: Anglia / Londyn
miejsce zamieszkania: Anglia / Londyn 
hobby:  Jej największą pasją jest śpiewanie, komponowanie granie na pianinie, gitarze oraz czasem gra razem ze swoimi przyjaciółkami w piłkę nożną.
opis : Katherine (Kath) jest pewną siebie, niezależną, inteligentną, bardzo wrażliwą i delikatną dziewczyną choć z pozoru wydaje się twarda i silna w rzeczywistości jest inaczej. Potrafi być wredna. W obronie przyjaciół zrobiła by niemal że wszystko. Ma również poczucie humoru, czasem jest naprawdę bardzo szalona i zwariowana.Jej trzema najlepszymi przyjaciółkami są: Emily Brown, Danielle Peazer i Sphie Thomson.
  Katherine dotychczas prowadziła zwyczajne spokojne (jeśli można go tak nazwać) życie, ale niebawem zmieni się to pod wpływem tajemnicy niespodzianki jej przyjaciółek. Wiele w życiu Kath zmieni również pojawienie się chłopców z zespołu One Direction.



Emily Brown






wiek: 19
miejsce urodzenia:  Anglia / Londyn
miejsce zamieszkania: Anglia / Londyn
hobby: Jej hobby jest , rysowanie oraz gra w piłkę nożną .
opis: Emily jest dość wybuchową, impulsywną i szaloną nastolatką. Jej marzeniem jest wziąć udział w warsztatach malarskich i stać się sławną malarką. Emily twierdzi, że jeśli jeśli nie wyjdzie jej nic w sztuce  to i tak będzie dalej malować bo to sprawia jej radość, natomiast zawodowo zajmie się sportem, choć jak twierdzi jej przyjaciółka  , że ona nie nadaje się do piłki nożnej, a jedynym sportem jakim według Danielle , Emily mogła się zająć to boks. Pod warunkiem, że pozwolą jej na ringu używać patelni lub kija bejsbolowego. Ta jednak nie przejmuje się słowami przyjaciółki, bo twierdzi iż ona wie wszystko najlepiej.Razem ze swoimi przyjaciółkami Danielle i Sophie zgłasza Katherine do programu muzycznego X-Factor.


Sophie Thomson






wiek:20
miejsce urodzenia: Irlandia / Dublin
miejsce zamieszkania: Anglia / Londyn
hobby: Sophie największą przyjemność sprawia gra w tenisa, obecnie Kath uczy ją gry na pianinie..
opis: Sophie jest miłą, wrażliwą, inteligentną dziewczyną. Czasami lubi zaszaleć, co nie zawsze wychodzi jej na dobre, ale w końcu raz się żyje. 
      Sophie wychowywała się w Anglii, co jest trochę dziwne gdyż urodziła się w Irlandii, a jak się okazuje nigdy nie widziała tego państwa ponieważ jej rodzice opuścili Irlandię od razu po jej urodzeniu i przeprowadzili się do Anglii gdyż to rodzinne państwo jej ojca.
      Sophie razem z Emily i Danielle zgłasza swoją przyjaciółkę Katherine do brytyjskiego show muzycznego X-Factor . Wszystkie jednak postanowiły że na razie nic nie powiedzą Katherine która ma wystąpić w tym programie.Nie chcą jednak aby ta była nie przygotowana więc ćwiczą z nią jedną piosenkę wmawiając, że ma zaśpiewać ją w jakimś młodzieżowym konkursie . Muszą się liczyć z tym, że gdy ich przyjaciółka dowie się o ich planach co do niej będzie wściekła, więc będą musiały przygotować się do szybkiej ucieczki jeśli jeszcze będą chciały dalej żyć.


Danielle Peazer: 






wiek:19
miejsce zamieszkania; Anglia / Londyn
hobby: Jej pasją jest taniec.
opis: Danielle jest bardzo zdolną, inteligentną dziewczyną. Jej najlepszymi przyjaciółkami są Katherina i Emily. Z Sophie nie jest tak bardzo związami jak z poprzednio wymienioną dwójką, ale można powiedzieć , że są dobrymi koleżankami, choć czasem zdarza im się sprzeczać o byle co jednak pomaga dziewczyną w zgłoszeniu Katherine do X-Factora. Danielle ma chłopaka Liama z One Direction. Są razem szczęśliwi i bardzo się kochają, ona nie wyobraża już sobie życia bez niego jaki i jego przyjaciół z zespołu i swoich przyjaciółek. To ona poznaje One Direction z Katherine, Emily i Sophie.



Harry Styles:  






wiek: 18
miejsce zamieszkania: Anglia / Londyn / Holmes Chapel
hobby: Jego największym hobby jest muzyka i wszystko co z nią związane. Należy do zespołu One Direction


Liam Payne :






wiek: 19
miejsce zamieszkania: Anglia / Londyn /Walverhampton 
hobby: Jego hobby jest muzyka. Należy do brytyjskiego zespołu One Direction. Ma dziewczynę Danielle.



Louis Tomillson 







wiek:20
miejsce zamieszkania: Anglia / Londyn / Doncaster
hobby: Jego pasją jest muzyka. Nie może żyć bez marchewek. Jest w zespole One Direction


Niall Horan







wiek:19
miejsce zamieszkania: Anglia / Londyn /Mulingar
hobby: Jego hobby jest muzyka, lubi grać na gitarze, kocha jeść. Należy do zespołu One Direction.


Zayn Malik






wiek:19
miejsce zamieszkania: Anglia / Londyn / Bradford
hobby: Jego pasją jest muzyka szczególnie śpiewanie. Należy do zespołu One Direction.



Simon Cowel





wiek:53
opis: Simon jest przewodniczącym jury w Brytyjskim X-Factorze. To on jest mentorem Katherine. Utrzymuje bliski kontakt z chłopakami z One Direction , traktuje ich jak swoich synów.


Dannii Minogue 





wiek:41
opis: Jedna z jurorek w brytyjskim programie muzycznym X-Factor. Jest mentorką zespołów. 


Louis Walch






wiek:60
opis: Louis Walsh jest jednym z jurorów w popularnym show w Wielkiej Brytanie X-Factorze. Jest mentorem +25


Cheryle Cole:






wiek: 29
opis: Cheryl jest jedną z jurorek w brytyjskim programie muzycznym X-Factor. Jest mentorką Chłopców.


Caroline Flack






wiek:33
opis: Caroline jest angielską prezenterką telewizyjną. Od 2011 roku wspólnie z Ollym Murs'em przedstawia ósmą serię z The Xtra Factor. Przez pewien czas spotykała się z Harrym Stylsem.


Olly Murs







wiek:28
opis: Brytyjski piosenkarz, muzyki i prezenter telewizyjny. Razem z Caroline Flack przedstawia ósmą serię z The Xtra Factor.



Pozostali uczestnicy programu:

Dziewczyny:
Lizy Black
Cheryle Lee 

Chłopcy:
Paul Fix 
Andrev More
Thomas Whale 

Zespoły:
Sweet Bitch
Black Rose
Butterfly

+25:
Amy Less
Tina Fevers
Olver White



Hej to są bohaterowie mojego nowego opowiadania o One Direction. Mam nadzieje, że wam się spodoba. A i sorry za błędy.